poniedziałek, 29 lipca 2013

Strażnica kolejowa w Tryńczy

W 1896 r. rozpoczęto budowę kolei na trasie Rozwadów – Nisko – Leżajsk - Przeworsk. Był to proces rozbudowy dróg komunikacyjnych usprawniający działalność gospodarczą na terenie Galicji. Proces germanizacji kraju nastąpił tuż po I rozbiorze Polski z inicjatywy cesarzowej Marii Teresy, potem kontynuowany przez cesarza Józefa II. Monarchia habsburska miała ambicje wzmocnienia potęgi gospodarczej, finansowej i militarnej państwa na terenach Galicji.

W tym czasie wraz z rozbudową linii kolejowych zaczęły powstawać na tej trasie piękne dworce kolejowe o ciekawej architekturze m. in. w Rozwadowie, Nisku, Rudniku, Leżajsku, Nowej Sarzynie, Grodzisku Dolnym.

Jedną z ciekawych architektonicznie budowli na linii kolejowej Rozwadów - Przeworsk była wybudowana ok. 1905 roku strażnica kolejowa w Tryńczy.
***

Jak opisuje Sławomir Kułacz na portalu Fahnen, usytuowana w pobliżu granicy rosyjskiej, Austro-węgierska ufortyfikowana strażnica kolejowa koło Tryńczy  była ważnym punktem strategicznym, miała chronić linię kolejową i most na rzece Wisłok. 
Szkoda, że budynek należący obecnie do PKP, niszczeje i popada w ruinę.


W czasie I wojny światowej strażnicę obsadziło wojsko austro-węgierskie. 
W latach niemieckiej okupacji istniał w niej posterunek niemieckiej straży kolejowej. Dziś budynek jest własnością PKP. Nie zniszczyły go dwie wojny światowe, ale współcześni złomiarze, graficiarze i amatorzy owocowych alkoholi - konkluduje Sławomir Kułacz.
***
zobacz też:


***

Nie strój zdobi człowieka



PKP w Leżajsku

piątek, 12 lipca 2013

Piwo bezalkoholowe na dyplomatyczne uniki

Pamiętacie reklamę, w której mimo zakazu, reklamowano piwo, tyle że z niedwuznacznym przymrużeniem oka, jako 'Piwo bezalkoholowe'.
Zakaz reklamowania napojów alkoholowych obowiązywał, ale Polacy, jak zawsze dawali sobie radę z omijaniem przepisów. 
Może by taki patent 'z przymrużeniem oka' kupili politycy. Często zasłaniają się protokołem politycznym, tłumaczą się, że nie mogli inaczej, bo zagranica by się obraziła. 
Ostatnio cały Parlament ma problem czy uznać ludobójstwo na Wołyniu za ludobójstwo, czy tylko za niegodne czyny o znamionach ludobójstwa. 
A tak, moglibyśmy się wypowiadać o tragedii, jaka dotknęła Polaków na Wołyniu, że Bandy UPA były niegrzeczne, do tego uśmiech z przymrużeniem lewego oka.
- my rozumielibyśmy, że chodzi o te 100 tysięcy Polaków wymordowanych w bestialski sposób, a Ukraińcy byliby szczęśliwi, może nawet nazywaliby nas przyjaciółmi.

Żeby Niemcy się na nas nie obrazili, wystarczyłoby się wypowiadać w kwestii obozów koncentracyjnych:
'5 milionów ludności w czasie II wojny światowej wyjechało na obóz', oczywiście koniecznie przymrużając oko. 

Takim doskonałym politykiem i dyplomatą był przed laty Aleksander Zawadzki.  
W Krakowie na przykład, społeczny komitet przy FJN zbierał środki na odbudowę pomnika Grunwaldzkiego, zniszczonego podczas wojny przez Niemców. Ludność chętnie oddawała na ten cel makulaturę, kupowała cegiełki. Gdy fundusze były już prawie zebrane, Aleksander, ówczesny Przewodniczący Rady Państwa uznał, że postawienie pomnika mogłoby zaszkodzić dobrosąsiedzkim stosunkom z Niemcami, wtedy konkretnie z narodem NRD. 
Plac Matejki nocą
Nie wiem tylko, czy obawiał się obrazy ze strony niemieckich przyjaciół z bloku socjalistycznego za stawianie pomnika naszemu władcy, który pokonał Krzyżaków, czy za sprzeciwianie się woli hitlerowców, oni zburzyli, a my stawiamy!




związane z tematem blogi







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...