10 lat później, w 1989 roku zarabiałam już 100 razy więcej, bo aż 264 038 zł. Z kolei rok później 1 713 982 zł, w 1991 roku 2 548 017, a w 1992 roku 3 921 800 zł.
Dużo to czy mało?
To zamierzchłe dzieje, ale tak było. Wszyscy na co dzień operowali milionami. Takie kwoty, niczym z Księżyca były skutkiem szalejącej inflacji. System upadał, rząd drukował pieniądze, na które nie było pokrycia, a sklepy świeciły pustkami. Proces transformacji kojarzy mi się z Planem Balcerowicza, nagłym skokiem inflacji i pojawianiem się coraz to nowych banknotów z coraz to większą ilością zer. I z denominacją.
Nowe pieniądze pojawiały się sukcesywnie, początkowo wprowadzono tylko banknoty o nominałach 10 zł, 20 zł i 50 zł, a po kilku miesiącach 100 zł i 200 zł.
Wcześniej nie było nominału 200 zł, pojawił się po raz pierwszy w lipcu 1995, na dodatek po raz pierwszy zabezpieczony w hologram. Sprzedawczynie w sklepach miały maszynki sprawdzające autentyczność banknotów. Gorzej było na rynku, gdzie nie brakowało cwaniaków i fałszerzy, którzy oszukiwali ludzi mających kłopot z przelicznikiem.
Stare pieniądze można było wymieniać w banku jeszcze przez 15 lat, to ułatwienie dla tych, którzy mogli być nieświadomi wymiany pieniądza, trzymali je np. w skarpecie.
Zachowała się w mojej kolekcji bardzo ciekawa i bardzo ładna moneta z 1997 roku wartości 2 zł. Moneta przedstawia jednego z najpiękniejszych chrząszczy występujących w Polsce.
Jelonek rogacz (Lucanus cervus) to największy chrząszcz z rodziny jelonkowatych. Osiąga długość od 2,5-7,5 cm. Jelonek posiada silne żuwaczki przypominające kształtem rogi, którym zawdzięcza swoją nazwę. Żuwaczki spełniają rolę broni w walkach z innymi samcami w czasie godów. Pożywienie chrząszcza stanowią soki drzew, larwy żywią się spróchniałym drewnem.Jelonek jest gatunkiem puszczańskim, zamieszkuje przede wszystkim w starych dąbrowach. Jest objęty ochroną gatunkową, jednak jego populacja stale się kurczy, wraz z zanikiem naturalnych kompleksów leśnych.
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz