sobota, 22 lutego 2020

"Prawiek i inne czasy" - Olga Tokarczuk

"Prawiek i inne czasy" to mój świeży nabytek, jeszcze jej do końca nie przeczytałam, jestem w trakcie. Kupiłam z nadzieją, że jest równie dobra jak "Bieguni". 
Powinnam, jak to często czynię, sięgnąć ponownie zacząć czytać ją od nowa. Uważniej, ze zrozumieniem i refleksją, co autorka miała na myśli... Bo z pewnością miała. Realia pomieszane z metafizyką, filozofia z psychologią mają zapewne jakieś drugie dno, którego ja chyba nie zrozumiałam. Dobrze się czyta, z pewnością nie można odmówić naszej polskiej noblistce talentu, kunsztu i wyobraźni, ale szczerze mówiąc, nie jestem książką zachwycona. 
"Prawiek i inne czasy" to książka o przemijaniu i ludzkim losie, rodzaj sagi o bohaterach fikcyjnej wsi Prawiek, o ich życiu, marzeniach i rozczarowaniu, o bohaterach różnych, osadzonych w różnym czasie.
"Bo wszystko ma swój Czas, który wielokrotnie 'zakręcił młynka'. I jak to czas, trwając dalej, dla każdego kiedyś się kończy".

Mając ogromny sentyment do rodzinnych pamiątek, zwróciłam uwagę na ciekawy fragment, chyba jedyny godny uwagi w tej książce:

"Człowiek nie potrafi stwarzać z niczego, to boska umiejętność.
Młynek powstał w jakiejś manufakturze, a potem trafił do czyjegoś domu, gdzie codziennie przed południem mełł kawę. Trzymały go ręce ciepłe i żywe. Przyciskały go do jakichś piersi, gdzie pod perkalem czy flanelą biło ludzkie serce. Potem wojna przeniosła go swoim impetem z bezpiecznej półki w kuchni do pudła z innymi przedmiotami, w sakwojaże i worki, w wagony pociągów, którymi ludzie w panicznej ucieczce przed gwałtowną śmiercią parli przed siebie. Młynek, jak każda rzecz, wchłaniał w siebie cały zamęt świata: obrazy ostrzeliwanych pociągów, leniwe strumyczki krwi, porzucone domy, których oknami bawił się co roku inny wiatr. Wchłaniał w siebie ciepło stygnących ludzkich ciał i rozpacz porzucania tego, co znane. Dotykały go ręce i wszystkie one muskały go niezliczoną ilością emocji i myśli. Młynek je przejmował, taką ma bowiem zdolność wszelka materia - zatrzymywać to co ulotne i przemijalne.
Daleko na Wschodzie znalazł go Michał i jako łup wojenny schował do wojskowego plecaka. Wieczorem na postoju wąchał jego szufladkę - pachniało bezpieczeństwem, kawą, domem". 

I jeszcze jeden cytat godny uwagi:

"Są dwa rodzaje nauki. Od zewnątrz i od wewnątrz. Ten pierwszy uznawany jest za najlepszy lub nawet jedyny. Toteż ludzie uczą się poprzez podróże, oglądanie, czytanie, uniwersytety, wykłady - uczą się dzięki temu, co wydarza się poza nimi. Człowiek jest istotą głupią, która musi się uczyć. Dokleja więc do siebie wiedzę, zbiera ją jak pszczoła i ma jej coraz więcej, użytkuje ją i przetwarza. Ale to w środku, co jest 'głupie' i potrzebuje nauki, nie zmienia się".

"Dom zaczyna być wtedy, gdy jego ściany zamkną w sobie kawał przestrzeni. To ta zamknięta przestrzeń jest duszą domu." - Czyżby?

2 komentarze:

  1. Wcześniej znałem pisarstwo Tokarczuk tylko z "Prowadź swój pług przez kości umarłych" - książki, które podobała mi się średnio. Teraz - nie ukrywam, że z trudem - próbuje dobrnąć do końca "Ksiąg Jakubowych" (zostało mi ok. 150 stron, czyli jestem właściwie na finiszu ;).
    I tak się zastanawiam, dlaczego mi ta proza idzie jak po grudzie. Chciałbym o tym kiedyś coś napisać - ot, choćby dla uporządkowania swoich myśli (implikacje polityczne związane z twórczością autorki mało mnie obchodzą, więc je pominę).
    Mimo wszystko planuję jeszcze przeczytać "Biegunów", które na mojej półce czekają na swoją kolej (a widzę, że ta książka znalazła jednak Pani uznanie).

    Pozdrawiam serdecznie,
    Staszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej nie czytałam Tokarczuk, sięgnęłam po jej książki tylko dlatego, że wypada. W końcu to noblistka. Planowałam zacząć od "Ksiąg Jakubowych", ale w księgarniach nie było tej książki, właściwie to nie było żadnej jej książki. "Biegunów" przeczytałam jednym tchem, ale "Prawiekiem", jak napisałam jestem lekko rozczarowana.Jedyne wg mnie godne zapamiętania fragmenty zacytowałam na blogu. Dziękuję za komentarz, bo dzięki niemu dopiero teraz zauważyłam, że nic nie napisałam o "Biegunach".

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...