Rano świeciło cudownie Słońce, nic nie zapowiadało, że dzisiaj zacznie się w Leżajsku zima. Nic dziwnego, że pogoda niespodziewanie mnie zaskoczyła, gdy pojawiły się ołowiane chmury i lekko poprószyło białym puchem. Przez chwilkę.
"Andrzejki w jesiennej szacie"
Sobota, południe, koniec listopada
Krótka drzemka, jak zwykle ...
Wyjrzałam na balkon
Biała pajęczynka otuliła przestrzeń
Płatkami śniegu
Przyleciały świętować andrzejkowy wieczór?
Zatańczyły na wietrze, nie spadły na ziemię
Pozbawiły złudzeń,
Zniknęły z nadzieją, że pora założyć zimowe odzienie.
I pojawiło się Słońce
I wrony zakrakały głośno i radośnie,
Że to one powróżą w andrzejkowy wieczór
I trawa w promieniach Słońca
I szkarłatny ognik
Uśmiechnęły się do mnie
Widać, nie pora jeszcze na zimowy sen.
Leżajsk, 30 listopada 2019
Sobota, południe, koniec listopada
Krótka drzemka, jak zwykle ...
Wyjrzałam na balkon
Biała pajęczynka otuliła przestrzeń
Płatkami śniegu
Przyleciały świętować andrzejkowy wieczór?
Zatańczyły na wietrze, nie spadły na ziemię
Pozbawiły złudzeń,
Zniknęły z nadzieją, że pora założyć zimowe odzienie.
I pojawiło się Słońce
I wrony zakrakały głośno i radośnie,
Że to one powróżą w andrzejkowy wieczór
I trawa w promieniach Słońca
I szkarłatny ognik
Uśmiechnęły się do mnie
Widać, nie pora jeszcze na zimowy sen.
Leżajsk, 30 listopada 2019