środa, 30 grudnia 2020

Księżniczka Daisy - Judith Krantz

Historia młodej dziewczyny Daisy, córki rosyjskiego księcia Aleksandra vel Stasia Valensky'ego i Francesci Vernon amerykańskiej aktorki, gwiazdy Hollywood. Korzenie ojca Stasia Valenskyego sięgają szlacheckiej generacji rosyjskich bojarów, którzy towarzyszyli carom, od prawie tysiąclecia przed Piotrem Wielkim. Posiadłości rodu Valenskych na Uralu dostarczały jedną czwartą światowego wydobycia platyny, ojciec Stasia Vasily Valensky był właścicielem setek kilometrów plantacji trzciny cukrowej pod Kurskiem, kilkudziesięciu tartaków, kilkuset hektarów lasów, hodował konie.
Wielowątkowa historia, ciekawe życie Stasia, jednak najbardziej poruszający był dla mnie wątek związany z niepełnosprawną córką Danielle. Po tragicznej śmierci rodziców Daisy (matka zginęła w wypadku samochodowym, ojciec, który pilotował spitfire'a podczas pokazów lotniczych), bohaterce załamał się świat. Daisy straciła majątek pozostawiony przez ojca przerywa studia, by podjąć pracę producentki reklam i modelki. W ten sposób zarabia na utrzymanie upośledzonej siostry bliźniaczki, Danielle, przebywającej od dziecka w specjalnym ośrodku. 
Najbardziej wzruszający opis, kiedy Daisy złamała ojcowskie tabu nałożone na najdrobniejszą wzmiankę o Danielle i opowiedziała Shannonowi o swoim życiu, stracie majątku i poczuciu winy za upośledzenie siostry.
Tuż przed startem dużej kampanii reklamowej z udziałem Daisy jej przyrodni brat Ram (syn Stasia i Wiktorii Woodhill) ujawnia prasie historię rodziny i miejsce pobytu Danielle. Swoją drogą Judith Krantz nakreśliła niezły portret psychologiczny tego Rama.

Zupełnie nieciekawe wątki świata reklamotwórców, beznadziejne opisy ze świata mody czy marketingu. Przytoczę jako przykład tylko jeden fragment, a takich jest wiele, stanowczo za wiele:
"Daisy była w tej samej sukience co wczoraj, prostej z golfem, uszytej z najdelikatniejszej wełenki w odcieniach od bladopłowego do ciemnobrązowego, z rdzawym deseniem, który tworzyła leśna plątanina kawałków kory i jagód. Ledwo dotykała wzniesionch piersi i była lekko ściągnięta tkanym, złotym paskiem w talii. Daisy nazywała ją Maid Marion i wkładała do niej botki z cienkiej, rdzawej skórki. Shannon uważał, że wygląda jak sukienka z ostrych piór."
Co to ma być? Tego typu opisy zajmują połowę książki. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...